Według ustaleń Nord Pool mieszkańcy południowej Norwegii będą musieli zapłacić w lipcu 2021 roku rekordowe kwoty za energię elektryczną. Mówi się nawet o 60 øre za kilowatogodzinę. Takich stawek nie było od ponad 11 lat.
Było drogo, a będzie jeszcze drożej
Ceny za prąd w Norwegii już od dłuższego czasu utrzymują się na niebotycznie wysokim poziomie, o czym pisaliśmy w naszym niedawnym artykule – Czemu za prąd w Norwegii musimy obecnie zapłacić nawet 14 razy więcej niż rok temu?
Według komunikatu przekazanego przez Nord Pool serwisowi E24 – lipiec może się okazać miesiącem najwyższych cen za prąd w całym roku.
Jak potwierdził w rozmowie z E24 analityk Tor Reier Lilleholt – południowa Norwegia bez wątpliwości może się spodziewać w lipcu rekordowych stawek za energię elektryczną.
Ostatni raz Nord Pool zanotował tak wysokie stawki zimą 2010 roku, czyli ponad 11 lat temu.
MOTTY. WIĘKSZA SZANSA NA KREDYT
Jak tłumaczy jednak Lilleholt – „Ceny w Europie są jeszcze wyższe, więc cena 60 øre za kilowatogodzinę w Sørlandet jest jedną z najtańszych energii, jakie można znaleźć w Europie, z wyjątkiem północnej Norwegii”.
Winny wysoki koszt emisji dwutlenku węgla?
Eksperci za jedną z głównych przyczyn tak wysokich cen za energię elektryczną w południowej Norwegii uznają gwałtowny wzrost cen za emisję dwutlenku węgla w Europie.
Jak oznajmił w rozmowie z E24 Lilleholt – „Europa zastępuje starą energetykę węglową energią odnawialną, ale wciąż nie ma wystarczającej ilości energii odnawialnej, aby zaspokoić popyt”.
Analityk upatruje jednej z przyczyn wzrostu cen za energię elektryczną w wysokich cenach za dwutlenek węgla w Europie. Przypomnijmy, że wynoszą one obecnie 500 NOK za tonę.
Dodatkowym czynnikiem wpływającym na wysokie stawki za prąd może być również rekordowa cena paliw kopalnych – czyli m.in. węgla i gazu.
Według statystyk mieszkańcy Kristiansand w lipcu tego roku mogą za jedną kilowatogodzinę zapłacić nawet 60 øre. Z kolei z wydatkiem rzędu 58 øre za kilowatogodzinę muszą liczyć się mieszkańcy Oslo i Bergen.