Norweski rząd wprowadził właśnie rewolucyjne zmiany w cennikach taksówek. W największych miastach kraju będą obowiązywać maksymalne stawki za przejazdy. Co to oznacza dla pasażerów?
Nowe przepisy dotyczą miejscowości liczących ponad 20 tysięcy mieszkańców, gdzie gęstość zaludnienia przekracza 80 osób na kilometr kwadratowy. W praktyce oznacza to wszystkie większe norweskie miasta.
“Niektórzy klienci otrzymywali bardzo wysokie rachunki za przejazdy taksówką. Maksymalne ceny zapewnią pasażerom pewność, że nie będą musieli płacić nieracjonalnie wysokich stawek” – wyjaśnia Cecilie Myrseth, minister handlu i przemysłu.
Oto nowe limity cenowe:
- Opłata początkowa: maksymalnie 75,4 korony
- Stawka za kilometr: do 16,7 korony
- Stawka za minutę: 10,94 korony (maksymalnie 656,5 koron za godzinę)
- Minimalna opłata za kurs: 128 koron
W weekendy i w nocy ceny mogą być wyższe o 35%, a w święta nawet o 45%. Przykładowo, za typowy kurs w dzień powszedni – 5 kilometrów w 15 minut – zapłacimy maksymalnie 323 NOK.
MOTTY. WIĘKSZA SZANSA NA KREDYT
Warto jednak pamiętać, że:
- Limity dotyczą tylko kursów z postoju lub “złapanych z ulicy”
- Nie obejmują przejazdów zamówionych wcześniej (np. na lotnisko)
- Przepisy będą obowiązywać początkowo przez rok
- Niektóre firmy mogą oferować niższe ceny
Co ciekawe, nowe maksymalne stawki są nawet nieco wyższe niż obecne średnie ceny u renomowanych przewoźników. Oznacza to, że większość pasażerów może nie odczuć różnicy w cenach – przepisy mają głównie chronić przed nieuczciwymi firmami zawyżającymi ceny.
Źródło: TheLocal.no