Wzrost zachorowań na zmutowaną odmianę wirusa SARS-CoV-2 niepokoi władze Norwegii. Podczas konferencji prasowej, rząd przedstawił najczarniejsze scenariusze, które w najbliższym czasie mogą wejść w życie. Wszystko zależy od tego, czy tendencja wzrostowa dalej będzie się utrzymywać.
Słupki zachorowalności gwałtownie rosną
Jak mówi premier Erna Solberg – „Wzrasta liczba przyjęć do szpitali, podobnie jak liczba osób wymagających leczenia na Oddziałach Intensywnej Terapii. To jest powód do niepokoju”.
Jeżeli dojdzie do sytuacji, w której środki lokalne oraz regionalne okażą się niewystarczające, rząd zapowiada wprowadzenie ogólnokrajowych dyrektyw.
Według premier Solberg – „Jeśli będziemy w stanie wspólnie pokonać wirusa za pomocą środków lokalnych i regionalnych, unikniemy dalszych, bardziej rygorystycznych środków ogólnokrajowych, które mają również wpływ na obszary o niższych wskaźnikach infekcji. Jeśli jednak okaże się, że obowiązujące obecnie środki lokalne, regionalne i krajowe są niewystarczające, aby ograniczyć zakażenia, będziemy zmuszeni do wprowadzenia bardziej rygorystycznych środków ogólnokrajowych”.
Jakie środki są brane pod uwagę?
Norweski rząd wyszczególnia konkretne restrykcje, które mogłyby wejść w życie na wypadek, gdyby sytuacja zaczęła się gwałtownie wymykać spod kontroli. Należą do nich:
MOTTY. WIĘKSZA SZANSA NA KREDYT
- zalecenie zachowania 2-metrowej odległości od innych osób (oprócz osób mieszkających w jednym domostwie oraz bliskich osób, które mieszkają samotnie),
- rekomendacja ograniczenia kontaktów osobistych (10 osób tygodniowo),
- zakaz serwowania alkoholu,
- zakaz zajęć sportowych i rekreacyjnych dla dorosłych w zamkniętych pomieszczeniach (przepis nie dotyczy profesjonalnych sportowców),
- centra fitness i baseny będą zamknięte (nie dotyczy zajęć z nauki pływania i zajęć rehabilitacyjnych),
- zamknięte będą miejsca rozrywki, takie jak np. parki rozrywki oraz sale bingo,
- przejście na pracę zdalną we wszystkich miejscach pracy, w których istnieje taka możliwość.
Przewiduje się ponadto zmniejszenie dopuszczanej ilości osób, biorących udział w konkretnych wydarzeniach:
- WYDARZENIA ORGANIZOWANE W POMIESZCZENIACH
- Do 20 uczestniczących zmniejszono dopuszczalną ilość osób, biorących udział w wydarzeniach z wyznaczonymi miejscami siedzącymi (wcześniej było to 100 osób).
- Na pogrzebie może brać udział maksymalnie 50 osób (wcześniej także mogło być 100 osób),
- 50 osób może brać udział w wydarzeniu zorganizowanym dla osób mających mniej niż 20 lat. Warunkiem koniecznym jest to, aby goście pochodzili z jednej gminy.
- WYDARZENIA NA ŚWIEŻYM POWIETRZU
- W wydarzeniu może brać udział nie więcej niż 50 osób. Jest to redukcja z 200 lub 600 w przypadku wyznaczonych miejsc siedzących.
Może wrócić także widmo stycznia
Jeżeli powyższe środki nie przyniosą pozytywnych skutków, rząd zapowiada także możliwość wprowadzenia restrykcji styczniowych. Należą do nich m.in.
- zakaz przyjmowania jakichkolwiek gości przez dwa tygodnie,
- odwołanie wszelkich wydarzeń,
- nauka zdalna (uniwersytety, kolegia, szkoły zawodowe),
- poziom czerwony dla gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych,
- rozważenie narzucenia przedszkolom i żłobkom kategoryzacji na poziomie czerwonym, w wypadku wysokiej zachorowalności notowanej w konkretnej gminie.
Już teraz rząd bezwzględnie odradza podróże zagraniczne na okres świąteczny. Nalega także, aby studenci uczący się za granicą, powstrzymali się w tym czasie przed powrotem do Norwegii.
W ciągu najbliższych dni władze Norwegii będą uważnie monitorować wskaźniki infekcji. Jeżeli słupki zachorowalności w dalszym ciągu będą rosnąć, wymienione wyżej restrykcje mogą w trybie pilnym zacząć obowiązywać w norweskiej codzienności.