Według danych NAV (Urzędu Pracy i Polityki Socjalnej) w Norwegii odnotowano w zeszłym tygodniu ponad 13 800 nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych. Jedynie w kwietniu 2020 roku tego typu wniosków napłynęło do urzędu więcej.
Niepokojący początek lutego
O zasiłek starają się głównie osoby dotychczas pracujące w handlu detalicznym (5300), hotelarstwie i gastronomii (2200) oraz usługach biznesowych (1100). Około dwóch z trzech wniosków pochodzi z Oslo i Viken, co należy rozpatrywać w związku z zaostrzeniem restrykcji przeciwepidemicznych w Nordre Follo.
We wtorek NAV odnotował w bazie danych łączną ilość 207 300 Norwegów całkowicie i częściowo bezrobotnych oraz poszukujących pracy. To aż 5 900 więcej niż w zeszłym tygodniu.
Dane ze stycznia
Obecna ilość wniosków znacznie przewyższa statystyki pochodzące z zeszłego miesiąca. Chociaż początek roku także rozpostarł czarne chmury nad norweskim rynkiem pracy, kryzys bezrobocia nie osiągnął wtedy aż takiej skali. Według danych NAV pierwszy miesiąc 2021 roku przyniósł łącznie 8 100 nowych osób zarejestrowanych jako bezrobotni. Urząd Pracy i Polityki Socjalnej bilans ze stycznia zamknął liczbą 201 400 zarejestrowanych jako osoby całkowicie bezrobotne, częściowo bezrobotne oraz poszukujące pracy.
Motty. Większa szansa na kredyt.
Zawnioskuj o kredyt gotówkowy lub refinansowy u nas.
Pokłosie restrykcji
Chociaż czarny scenariusz powrotu poziomu bezrobocia, przypominającego początki pandemii jest stosunkowo daleki od obecnych statystyk, problem ze znalezieniem pracy to dla Norwegów stan permanentny.
Przypomnijmy, że w momencie początku kryzysu epidemicznego (w marcu i kwietniu) łączna ilość bezrobotnych w Norwegii, wedle danych NAV, wyniosła 399 621 osób. Stanowiło to najwyższy stopień bezrobocia w tym kraju od 75 lat. Według statystyk aż 21% osób, które już wtedy zmagało się problemem znalezienia pracy, w grudniu zeszłego roku nadal pomyślnie nie znalazło zatrudnienia.
Wzrost poziomu bezrobocia, który utrzymuje się w obecnym czasie na wysokim poziomie, odnotowano szczególnie w listopadzie zeszłego roku. Zwiększenie liczby osób poszukujących pracy było wtedy wynikiem restrykcji wprowadzonych przez norweski rząd, z powodu nagłego wzrostu zachorowań na koronawirusa, odnotowanego jesienią.
Kryzys epidemiczny permanentnym kryzysem bezrobocia?
Jak utrzymuje Torbjørn Røe Isaksen (H), pełniący funkcję ministra pracy i spraw społecznych – działania rządu koncentrują się na tym, by kryzys koronowy nie stał się permanentnym kryzysem bezrobocia.
„Ścisłe środki kontroli zakażeń i niemal zamknięte społeczeństwo w środkowo-wschodniej części kraju oznaczają, że więcej ludzi jest zwolnionych i bezrobotnych. Widzimy to wyraźnie w danych liczbowych […]” – oznajmił.