Jak donosi NRK w ciągu ostatniego roku rekordowa ilość jeleni zginęła pod kołami samochodów. Czy dojdzie do wzmożonego odstrzału, czy władza poprzestanie na znakach drogowych sygnalizujących obecność dzikich zwierząt?
Przegląd statystyk
W ciągu ostatnich 12 miesięcy na norweskich drogach znaleziono dokładnie 6248 martwych jeleni – w przeliczeniu jest to śmierć 17 osobników dziennie.
Knut Arild Hareide, norweski minister transportu, wyraził swoje zaniepokojenie związane z najnowszymi statystkami. Jak stwierdził – „Oprócz tego, że może to prowadzić do obrażeń u uczestników ruchu drogowego, oznacza to również cierpienie i śmierć bardzo wielu zwierząt”.
W ciągu ostatnich kilku lat rejestr dotyczący śmiertelności dzikich zwierząt na norweskich drogach gwałtownie wzrósł. Jak mówi o tym naukowiec z Norweskiego Instytutu Badań Przyrodniczych, Christer Moe Rolandsen – „Teraz jest historycznie wysoka liczba […]. W tym roku, w zeszłym roku i kilka lat wcześniej mamy wyższe liczby niż w ostatnich dziesięcioleciach”.
Jak temu zaradzić i jaki plan mają rządzący?
MOTTY. WIĘKSZA SZANSA NA KREDYT
Jak rozwiązać problem?
Według Rolandsena, aby przeciwdziałać kolizjom z udziałem zwierząt robi się jak dotąd niewiele. Wyjątkiem w tej sprawie może być jedynie stawianie ogrodzeń wzdłuż głównych dróg.
W niektórych miejscach instaluje się także reflektory oraz znaki drogowe, które według specjalistów dają naprawdę mało korzyści. Jak twierdzi Rolandsen –nawet znaki drogowe zasobne w migające światła przynoszą jedynie krótkotrwały efekt. Z biegiem czasu wielu kierowców przestaje je po prostu poważać.
Jedynym skutecznym rozwiązaniem jest według ekspertów znaczne zmniejszenie populacji jeleni oraz pozwolenie na wzmożony odstrzał.
Norweski Zarząd Dróg Publicznych zapowiedział, że przedstawi w ciągu roku raport dotyczący tej kwestii. Według norweskiego ministra transportu – „Należy […] rozważyć znaczne i trwałe ograniczenie m.in. populacji jeleni poprzez polowania”.