W zakładzie połowu ryb Grieg Seafood w Alcie w Norwegii doszło do wycieku prawie 15 000 litrów chloru do morza. W wyniku skażenia akwenu padło około 96 000 łososi. Trwa wyjaśnianie całego incydentu.
Wyciek chloru do morza
Do wycieku około 15 000 litrów chloru doszło w zakładzie połowu łososi w Alcie w północnej Norwegii. Jednostki reagowania kryzysowego są już na miejscu i próbują wyjaśnić przyczyny zaistniałej sytuacji. Nad sytuacją czuwa także Norweski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności.
Szacuje się, że w wyciek chloru do akweny mógł zabić nawet 96 000 łososi. W przeliczeniu może to być nawet 400 ton ryb. Straty szacuje się na około 30 mln NOK.
O całym incydencie poinformowała dzisiaj rano lokalna policja za pośrednictwem swojego konta na Twitterze.
Jak doszło do wycieku chloru do morza?
To pierwsza tego typu sytuacja w ponad 35-letniej działalności zakładu. Według wstępnych ustaleń wiadomo, że chlor był wykorzystywany przez Grieg Seafood do dezynfekcji wody podczas procesu produkcji.
Według lokalnych doniesień chlor wyciekł ze zbiornika i dostał się do oczekującej hodowli klatkowej, znajdującej się obok zakładu.
Jak mówi Roger Pedersen z Grieg Seafood w rozmowie z NRK – „Teraz pracujemy nad tym, aby w odpowiedzialny sposób zająć się martwymi rybami i dowiedzieć się, dlaczego doszło do wycieku”.
Według ustaleń policji cały zrzut chloru trafił do morza i nie doszło do skażenia lądu, które mogłoby stwarzać potencjalne zagrożenie dla ludzi znajdujących się w okolicy.
Jak twierdzi burmistrz Alty – Monica Nielsen – „Wszystkie rodzaje zrzutów do morza są niepożądane. Z niecierpliwością czekamy na informacje o konsekwencjach, jakie ma to dla ryb i życia roślin w morzu”.