Prawie 3 miesiące po tragicznych wydarzeniach, które miały miejsce w gminie Gjerdrum, odnaleziono ciało ostatniej z poszukiwanych osób. W wyniku osuwiska zginęło łącznie 10 osób.
Echo katastrofy
Tragiczny wypadek miał miejsce 30 grudnia zeszłego roku w miejscowości Ask, zlokalizowanej niedaleko Oslo. Miejscowość zamieszkała przez około 5 tys. osób została wczesnym rankiem przedzielona głębokim wąwozem, którego długość wyniosła ponad 700 metrów. Teren osuwiska osiągnął łącznie powierzchnię ponad 210 tys. metrów kwadratowych.
Ewakuowano wtedy około 1000 osób. Osuwisko pochłonęło co najmniej 10 budynków oraz ponad 30 mieszkań, pozbawiając życia 10 osób. Siedem ofiar, w tym także 2-letnia dziewczynka, zostało odnalezionych przez grupy poszukiwawczo-ratownicze niedługo po katastrofie, zaś kolejne dwa ciała znaleziono 9 lutego.
Jak poinformował 22 marca wschodni okręg policji – „O godzinie 7.30 w poniedziałek rano w dole lawinowym w Gjerdrum znaleziono zwłoki”. Odkrycia ciała ostatniej z zaginionych osób dokonał kierowca koparki.
Obecnie trwa formalna identyfikacja ofiary, jednak rodzina ostatniej z zaginionych osób została poinformowana o tym, że prawdopodobnie odnaleziono wśród gruzów ciało ich zaginionego bliskiego.
Zignorowano sygnały ostrzegawcze
Już w 2005 roku władze Norwegii, w tym i Norweski Instytut Geotechniczny, ostrzegały o ryzyku związanym z budową domów w obszarze, w którym doszło 15 lat później do tragedii. Tereny, w których deweloper rozpoczął swoje działania, określono wtedy mianem terenów „podwyższonego ryzyka”. Rejon ten uzyskał najwyższy, piąty poziom zagrożenia w pięciostopniowej skali.
Ask zasobne jest w specyficzny rodzaj gleby o dużej przewadze procentowej gliny, która ma możliwość zmiany stanu skupienia ze stałej w płynną. Do osunięcia mogło dojść wskutek obfitych opadów, które miały miejsce krótko przed tragedią.
Akcje ratunkowe zakończono dokładnie 5 stycznia, gdy zgasła nadzieja na odnalezienie wśród gruzów żywych osób.