Spór wokół tematu zwiększenia wydobycia ropy w Norwegii rośnie w siłę. Według najnowszych badań przeprowadzonych przez Norstat – aż 56% populacji norweskiej stolicy sprzeciwia się ciągłym poszukiwaniom tego surowca w krainie fiordów. Jednocześnie tylko 38% ankietowanych z Oslo popiera politykę naftową norweskiego rządu.
Norwegia jest podzielona
O ile zachodnia część Norwegii oraz mieszkańcy mniejszych miejscowości w głównej mierze popierają ekspansję przemysłu naftowego w krainie fiordów, o tyle populacja większych miast zdecydowanie sprzeciwia się tego typu działaniom.
Według danych zebranych przez Norstat dla gazety Aftenposten – aż 64% mieszkańców małych miasteczek popiera poszukiwania ropy. Najwięcej osób pozytywnie oceniających tego typu działania mieszka w zachodniej części kraju, w której znajduje się większość miejsc pracy związanych z przemysłem naftowym.
„Nie jest niczym niezwykłym, że ludzie są bardziej zaangażowani w ochronę środowiska w miastach” – powiedziała w rozmowie z Aftenposten Lan Marie Berg z Partii Zielonych.
Sondaż nadal wskazuje, że większość krajowa również chce kontynuować odwierty w celu wydobycia ropy i gazu.
MOTTY. WIĘKSZA SZANSA NA KREDYT
Protesty na dużą skalę
Norweska minister zajmująca się kwestiami związanymi z ropą naftową i energią – Tina Bru z Partii Konserwatywnej – nadal zezwala i promuje poszukiwania oraz wydobycie ropy naftowej, mimo że ONZ wezwało do wstrzymania poszukiwań. Działania rządu spotykają się z dużym sprzeciwem aktywistów, który działają na rzecz walki ze zmianami klimatycznymi.
W poniedziałek policja w Oslo aresztowała aż 29 młodych aktywistów z radykalnej grupy ekologicznej Extinction Rebellion Norway po tym, gdy zablokowali oni ruch na jednym ze skrzyżowań w norweskiej stolicy. Demonstranci, domagali się zakończenia dalszych poszukiwań ropy naftowej oraz zmian w obecnej polityce naftowej norweskiego rządu.
Następnego dnia policja zatrzymała kolejne osoby, które protestowały przy Pałacu w Oslo. Na aktywistów została nałożona kara grzywny, która łącznie wyniosła 429 000 NOK.
„Protestujemy przeciwko norweskiemu wydobyciu ropy. Norwegia ponosi ogromną odpowiedzialność za klimat jako główny kraj naftowy. Musimy przestać wiercić w poszukiwaniu ropy […]” – mówiła Helen Wahlgren, jedna z protestujących.
Aktywiści zablokowali także budynek Ministerstwa Klimatu i Środowiska w Oslo oraz zorganizowali przed jego fasadą kondukt pogrzebowy dla Repparfjord, do którego do 2030 roku mają być wrzucane tony odpadów z norweskich kopalń miedzi.