Protesty związkowców rozpoczęły się już 27 maja i początkowo brało w nich udział 7 000 osób. W środę dołączą do strajkujących także osoby pracujące m.in. w przedszkolach, bibliotekach oraz domach opieki.
Unio walczy dalej
O ryzyku wystąpienia strajków pisaliśmy już w połowie kwietnia. Niestety, pomimo mediacji pomiędzy związkowcami a KS – nie doszło do całkowitego porozumienia.
„Oferta nie spełnia naszych wymagań i nie rozwiązuje problemów gminy” – oświadczyła główna negocjatorka Aina Skjefstad Andersen z Unio w Oslo, które zrzesza związkowców w obrębie stolicy.
Przypomnijmy, że nauczyciele oraz pielęgniarki domagali się podwyżek w wynagrodzeniach pracowników sektora publicznego rzędu ponad 3%. Oferta złożona przez KS osiągnęła maksymalny pułap 2,8%, na co Unio nie mogło przystanąć.
Pozostałe 3 związki, które wzięły udział w negocjacjach – LO, YS, Akademikern –zgodziły się na podwyżki w wysokości 2,8 procent. W przeliczeniu daje to pracownikom dodatek do pensji w wysokości od 10 000 do 22 000 koron.
MOTTY. WIĘKSZA SZANSA NA KREDYT
Strajk będzie rosnąć w siłę
Jak podkreśla Steffen Handal z Unio, organizacja ma silną wolę strajku i będzie walczyć o swoje prawa. „W sektorze komunalnym brakuje zarówno personelu medycznego, jak i nauczycieli. Musimy przyznać, że KS jako pracodawca nie jest w stanie rozwiązać tego poważnego problemu społecznego” – kwituje.
Protest objął już 17 gmin – m.in. Bærum, Kristiansand, Trondheim i Ålesund. Szacuje się, że jak dotąd najbardziej ucierpiało Bergen, w którym 14 szkół zostało zamkniętych całkowicie, natomiast 11 po części. Łącznie 9 000 uczniów musiało przerwać tam naukę.
Strajkujący zapowiadają eskalację protestów, do której ma dojść w najbliższą środę. Wtedy łącznie w strajku będzie brać udział już 22 000 pracowników.