Od kilku miesięcy ceny za energię elektryczną biją w południowej Norwegii rekordy. Wiele osób nie stać na to, by od ręki zapłacić za rachunki. Do grona tych, którzy najbardziej martwią się teraz o swoje finanse należą między innymi studenci.
Wełniane skarpetki czy kredyt konsumencki?
Niebotycznie wysokie ceny prądu w Norwegii to coraz większe zmartwienie dla mieszkańców krainy fiordów. W wielu regionach kraju za energię elektryczną trzeba obecnie zapłacić nawet 5 razy więcej niż jeszcze rok temu. Więcej na ten temat pisaliśmy w naszych wcześniejszych artykułach – Ekstremalne ceny prądu w Norwegii – są obawy o zimę i Najwyższe ceny prądu w południowej Norwegii od 11 lat.
Jak twierdzi Gesine Fischer – liderka organizacji studenckiej z Lillehammer, która codziennie ma możliwość rozmawiania o problemach finansowych z młodymi ludźmi – „Studenci muszą zaciągnąć kredyt konsumencki na opłacenie rachunków”.
Według niej nie każdy ma możliwość otrzymania wsparcia finansowego od swoich rodziców lub podjęcia pracy w niepełnym wymiarze godzin.
Jak podkreśliła w rozmowie z NRK Fischer – „Kiedy rachunek za prąd jest trudny do udźwignięcia przez zwykłe gospodarstwo domowe, można sobie wyobrazić, jak to jest ze studentami żyjącymi w biedzie”.
MOTTY. WIĘKSZA SZANSA NA KREDYT
Według niej stypendia studenckie powinny zostać podniesione. Rozwiązaniem wielu finansowych problemów tej grupy mogłaby być również budowa większej ilości mieszkań studenckich, w których prąd jest automatycznie wliczony w czynsz.
Będzie wsparcie rządowe?
Jak twierdzi Kari-Elisabeth Kaski z SV – finanse studenckie będą częścią negocjacji rządowych. Przewiduje się także większe wsparcie dla studentów w porównaniu do tego, które było dotychczas.
„Gorąco zachęcam firmy energetyczne do zapewniania długoterminowych odroczeń płatności i dobrych planów spłat, aby ludzie nie zaciągali kredytów konsumenckich” – dodała Kaski.