Inżynieria i budownictwo lądowe, przemysł, technologia – Norweżki coraz chętniej wchodzą do świata, w którym największą frekwencję mają chłopcy. W tym roku pobito w tej sferze rekordy.
Odsetek płci pięknej w dziedzinach technicznych rośnie
Jak pokazują dane w 2012 roku jedynie 4% kandydatów aplikujących na kierunki budowlane i inżynierskie należało do płci żeńskiej. Jeśli chodzi o odsetek dziewczyn w technice i przemyśle wynosił on natomiast 12%.
Jak twierdzi Ministerstwo Edukacji w komunikacie prasowym, w tym roku wnioski o przyjęcie na wspomniane wyżej kierunki, które złożone zostały przez dziewczęta, stanowiły odpowiednio 10% oraz 16% wszystkich dokumentów.
„To pokazuje, że politycy nie muszą kontrolować szczegółów i ustalać dodatkowych schematów punktowych, schematów kwot i wszystkiego innego. Chłopcy i dziewczęta starają się o dobre programy edukacyjne, jeśli chcą. Naszym zadaniem jest zapewnienie dobrej jakości możliwości studiowania i dobrego rynku pracy, tak aby młodzi ludzie mogli wybierać według własnego uznania”.
Według minister edukacji Guri Melby (V) to dobra tendencja, z której warto się cieszyć.
MOTTY. WIĘKSZA SZANSA NA KREDYT
Kierunki zawodowe o wiele popularniejsze od uniwersytetów
Obecnie ponad połowa uczniów, która kończy szkoły ponadgimnazjalne, stara się o przyjęcie do szkół zawodowych – dane mówią o 51%.
Jak twierdzi Melby, obecny rząd od wielu lat koncentruje się na sferze zagadnień zawodowych i widoczne są tego rezultaty. Podkreśla także, jest to nie tylko bardzo ważne dla jednostek, ale i dla Norwegii.
„Pandemia utrudniła zdobycie przyuczenia do zawodu, dlatego rząd wprowadził szereg środków skierowanych do praktykantów i praktyk zawodowych, które są szczególnie dotknięte” – dodała ponadto minister edukacji.