25 lipca 2025 roku Unia Europejska oficjalnie ogłosiła wprowadzenie ochronnych ceł na norweskie ferro-legeringi – czyli specjalistyczne stopy wykorzystywane m.in. przy produkcji stali. Dla Norwegii to poważny sygnał ostrzegawczy – a dla osób zatrudnionych w przemyśle, eksporcie czy logistyce nałożone cło na norweską stal może oznaczać realne zmiany na rynku pracy.
Dlaczego UE wprowadziła cło na norweską stal?
Według komunikatu UE i norweskich mediów branżowych, cła zostały wprowadzone jako reakcja na „poważne szkody” ponoszone przez unijny przemysł stalowy. Producenci z krajów UE odnotowali wyraźny spadek produkcji, sprzedaży, udziałów rynkowych i zatrudnienia, na co wpływ miała właśnie tania importowana stal i ferro-legeringi – a Norwegia to jeden z największych eksporterów tych surowców do Europy.
Norwegia odpowiada za aż 44% zużycia ferrosilicium w UE w 2023 roku. Nowe cło ma chronić europejskie firmy przed dalszymi stratami.
Jak działa nowe cło na norweską stal? Najważniejsze zasady
- Toll będzie obowiązywać przez 200 dni (czyli nieco ponad 6 miesięcy), ale może zostać przedłużony lub zmodyfikowany.
- Tollsatsy (stawki celne) będą zmienne i uzależnione od tzw. „minstetollfri importpristerskelverdi” – jeśli norweska stal będzie sprzedawana do UE poniżej tej minimalnej ceny, na import automatycznie zostanie nałożony dodatkowy podatek.
- Wszystko wynika z tzw. art. 113 EOG, który umożliwia tymczasową ochronę rynku UE przed „zalewem” towarów z krajów spoza Unii.
Co na to norweski rząd?
Norweski rząd już kilka tygodni temu apelował do Brukseli, by nie obejmować norweskich produktów restrykcjami, argumentując, że Norwegia jest integralną częścią rynku wewnętrznego (EOG/EØS). Jak mówiła sekretarz stanu Maria Varteressian, „EOG ma służyć unikaniu barier w przepływie towarów”. Mimo to UE zdecydowała się jednak na ochronę własnego rynku.
Kogo dotkną nowe cła? Co to oznacza w praktyce?
Norwegia to światowy lider w produkcji ferrosilicium i ferro-legeringów, a eksport do UE to podstawa utrzymania dla tysięcy miejsc pracy. W praktyce:
- Firmy eksportujące stal i stopy mogą stracić część kontraktów, bo norweskie produkty staną się droższe dla odbiorców w UE.
- Możliwe ograniczenia produkcji i presja na zatrudnienie w hutach oraz zakładach powiązanych z eksportem.
- Pośrednio zagrożone są także miejsca pracy w logistyce, transporcie i firmach zależnych od przemysłu metalowego.
- Możliwy spadek kursu NOK w przypadku pogorszenia bilansu handlowego.
Co powinien wiedzieć Polak pracujący w Norwegii?
Jeśli pracujesz w przemyśle, produkcji, logistyce lub jesteś powiązany z eksportem – warto śledzić rozwój sytuacji i decyzje firm. Nowe cła mogą mieć wpływ nie tylko na kondycję całego sektora, ale również na Twoje miejsce pracy czy perspektywy na rynku zatrudnienia.
Z drugiej strony – to także sygnał, jak szybko sytuacja na światowych rynkach może zmieniać warunki życia i pracy w Norwegii.
Jeśli interesuje Cię, jak inne decyzje celne – np. wprowadzone przez USA – wpływają na norweską gospodarkę, sprawdź nasz wpis: Cła Trumpa 2025 a Norwegia.
