Pod koniec czerwca dwóch mężczyzn znalazło w jaskini pod Moss 4 paczki z pieniędzmi, które schowane były w wydrążonej dziurze. Dzisiaj wiadomo już więcej o całej sprawie.
4 paczki o łącznej wartości około 2 mln NOK
Gdy pod koniec czerwca dwóch przyjaciół wybrało się na spacer do jaskini, w której mieściło się wyposażenie ruchu oporu podczas II wojny światowej, żaden z nich nie spodziewał się podobnego znaleziska.
Wewnątrz wydrążonej w jaskini dziury odkryli oni bowiem 4 szczelnie owinięte folią paczki. Gdy rozpakowali jedną z nich, okazało się, że wewnątrz znajdują się banknoty.
Jak mówił wtedy w rozmowie z NRK jeden z mężczyzn – Ole Bisseberg – „Byliśmy dość zszokowani. Nie odezwaliśmy się do siebie od razu i tylko spojrzeliśmy po sobie. Szczęki opadły nam na ziemię”.
Mężczyźni postanowili wziąć pieniądze ze sobą i oddać swoje znalezisko policji. Ta z kolei przekazała sprawę specjalnej jednostce policji – Kripos.
MOTTY. WIĘKSZA SZANSA NA KREDYT
Co ustaliła norweska policja?
Od tego czasu eksperci z Kripos dokładnie przeanalizowali znalezione w lesie banknoty. Ustalono, że w 4 paczkach było ukrytych około 2 mln NOK. Funkcjonariusze mają także swój trop w kwestii pochodzenia pieniędzy.
„[…] jesteśmy prawie pewni, że wynika to z czynu przestępczego” – powiedział w rozmowie z NRK rzecznik policji, Stian Tveten.
„Do tej pory prowadziliśmy szczegółowe badania. Teraz naturalne jest zaostrzenie śledztwa w stosunku do wiodącej teorii. W tym kontekście istotne będzie przesłuchanie i uzyskanie informacji z poprzednich spraw karnych” – dodaje.
Od 200 000 do 600 000 NOK znaleźnego
Przyjaciele, którzy oddali policji znalezione w lesie pieniądze będą dodatkowo mogli starać się o sowite znaleźne. Jak twierdzi Tveten – może ono wynieść nawet 30% wartości znaleziska. W przeliczeniu może to być więc aż 600 000 NOK.
Mężczyźni będą mieć możliwość ubiegania się o znaleźne w momencie, gdy norweska policja wyjaśni całą sprawę.