Według najnowszych doniesień Norweskiego Urzędu Statystycznego rok pandemii poskutkował spadkiem zarejestrowanej przestępczości – w tym i kradzieży. Łącznie norweska policja odnotowała w ciągu ubiegłych 12 miesięcy około 300 600 wykroczeń – to o 3% mniej niż rok wcześniej.
Ogólny spadek zarejestrowanych wykroczeń
W wyniku lockdownu doszło do znacznego zmniejszenia ilości odnotowanych w Norwegii wykroczeń. Tendencja ta najdokładniej uwidoczniła się zwłaszcza w drugiej połowie marca.
Najbardziej gwałtownemu spadkowi uległy wykroczenia dotyczące kradzieży mienia. Według danych SSB w 2020 roku zarejestrowano łącznie około 87 000 tego typu przewinień. To o ponad 8% mniej kradzieży niż w 2019 roku.
Zjawisko to motywowane jest oczywiście zmniejszoną mobilnością ludzi, którzy w wyniku ogólnokrajowych zaleceń spędzali większość czasu w domach.
W oczywistych względów odnotowano także znaczny spadek kradzieży sklepowych. W porównaniu z rokiem 2019, rok pandemii przyniósł 13-procentowy spadek w ilości tego typu wykroczeń.
MOTTY. WIĘKSZA SZANSA NA KREDYT
Mniej nocnych awantur
W przypadku naruszeń porządku i integralności, ilość zgłoszeń znacząco spadła w miesiącach, w których doszło do całkowitego lub częściowego zamknięcia społeczeństwa.
Mowa w tym przypadku o naruszeniach cielesnych oraz zgłoszeniach dotyczących niewłaściwego zachowania osób pod wpływem alkoholu. Specjaliści od statystyk tłumaczą ten fakt zamkniętymi klubami oraz lokalami nocnymi, których funkcjonowanie podczas pandemii zostało mocno ograniczone.
Rowery na celowniku złodziei
O ile do kradzieży ogólnie dochodziło rzadziej, najczęściej miały one miejsce w przestrzeni lokalnej. Według SSB łącznie 45 000 osób doświadczyło kradzieży mienia w gminie swojego zamieszkania.
Obiektem lokalnych kradzieży były najczęściej… rowery. Łącznie zgłoszono około 20 700 kradzieży tego typu sprzętu. To o 30% więcej niż w 2019 roku.